25 March 2011

{ptaki dziwaki}




Odrobina kiczu dla równowagi między łazienką, łazienką, łazienką, łazienką, kuchnią, salą kominkową, łazienką, sypialnią, sypialnią... ;o) Może wcale nie odrobina ;o) Nieważne... ilustracje. I niech w końcu przestanie wiać, bo się przekręcę z bólu wszystkiego. Wiem, że wiosna na dobre zagości dopiero w maju, teraz może sobie popadać... i to przepowiadam tu ;o) Niechże się tylko uciszy!




24 March 2011

głupota ludzka nie zna granic








Pod domem stanęła straż pożarna, kiedy rozmawiałam z Cammie. Ktoś wezwał, ja tym razem nie zauważyłam. Nic nie wskórali. Jeszcze... nie paliła się nasza strona Sanu, tylko Wilcze. Jak co roku z początkiem wiosny. Tak się przecież szybciej uprzątnie na polu! Szczególnie w wietrzny dzień! Tylko, że na Sanie się nie zatrzymało, zdmuchnęło ogień w stronę zabudowań na Wilczu. Zdążyłam porozmawiać z Cammie, sfotografować, obok mnie stanął zainteresowany Pan Jelewadzonka, Amelia ze strachu, że nie wrócę z fotografowania, zdążyła się popłakać, strażacy zdążyli ugasić. Nikt jak zwykle nie zdążył złapać podpalacza. Chętnie coś bym mu oderwała...

living room (N)











16 March 2011

15 March 2011

bathroom (L)










lampy do zmiany (zarezerwowane dla Cammie ;o)

10 March 2011

post techniczny - 2

Droga Pani... pozwoli Pani, że nie odpiszę na smsa dotyczącego kolorystyki tkaniny, którą chce Pani zakupić, ponieważ nic nie wiem na temat do czego to ma pasować. Nic nie widziałam, więc jak mogę cokolwiek do tego dobrać. Nie odpiszę również dlatego, ponieważ nie udzielam porad telefonicznie. Może Pani do mnie przyjść, kiedy jestem w Castoramie: w środy od 13 do 19, w soboty od 13 do 19. Jeśli nie będzie umówionych klientów, będę mogła Pani pomóc. Nie poniesie Pani żadnych kosztów. Ale tylko wtedy. Jeśli jest to w jakimś stopniu niezrozumiałe, proszę pomyśleć czy napisałaby lub zadzwoniła Pani po poradę do jakiegokolwiek lekarza, który w danej chwili nie ma dyżuru, który po prostu obiad w swoim domu gotuje, a przy nim dziatwa odrabia lekcje. Zadzwoniłaby Pani? Mi byłoby wstyd. W tej chwili pracuję nad projektem dla klienta, spieszę się i nie mam zamiaru tracić ani chwili na pogaduszki. Dla własnego komfortu i ciszy w pracy wyłączyłam telefon, bym nie musiała denerwować się kolejnymi Pani smsami i telefonami. Dodam, że nie zdarza się to po raz pierwszy, ale dopiero dziś straciłam cierpliwość. A bezimiennym Paniom, które pytają mnie w mailach o program w jakim pracuję, odsyłam do posta http://czas-o-przestrzen.blogspot.com/2011/02/post-techniczny.html Jest to jeden z wymienionych. A dlaczego bezimiennym? Bo te Panie, może Panowie... się nie przedstawiają, piszą do mnie listy z bardzo precyzyjnymi pytaniami dotyczącymi różnych dziedzin. Dlaczego mam odpowiadać komuś, czyjego imienia nawet nie znam. Dlaczego się uniosłam? Czy żyjemy w czasach, kiedy nie musimy być kulturalni? Ja mam imię i nazwisko. Nie jestem anonimowa. Dlaczego mam rozmawiać z bezimiennym? Idąc dalej, dlaczego ten bezimienny zadaje takie pytania? Inwigilacja? Bardzo przepraszam, ale na te maile nie odpowiem z wiadomych już względów.   

Venezia














...








zdjęcia: Artur Reinhart



LinkWithin

Related Posts with Thumbnails