27 czerwca - dziura w niebie, którą zrobiło rozpychające się słońce. Wiatr unoszący urodzinowy pawilon ogrodowy. Dzieci nieuchwytne w bezustannej gonitwie, turlające się z górki, bawiące się w berka, w chowanego... Tak Amelia spędziła dzień swoich 8 urodzin. Tylko co w nocy zdążyliśmy złożyć namioty, nad ranem ulewa... aż do teraz. Wojtek, szykuj piwo. Wygrałam zakład :o) A rączki mam do ziemi, nawet w zdjęciach wyręczyła mnie Karolcia, bo ciągle byłam zajęta... tylko na koniec pstryknęłam kilka razy, ale wtedy... wszyscy...
wszyscy się gdzieś pochowali...
Sweet sweet butterflies flying on your garden!!!
ReplyDeleteLove love much love to you and your princess!!!!
Bela
Oglądam te zdjęcia i tęsknię za tymi latami.
ReplyDeleteAle wreszcie wiem, skąd pochodzi magia Twoich zdjęć. Masz Tajemniczy Ogród, w którym wszystko się może zdarzyć.
K