To był bardzo pracowity tydzień, ani chwili dla siebie, jedynie dziś udało mi się znaleźć pół godziny, by złapać zachodzące słońce. Weekendu nie było i z tego co widzę, nie będzie przez kolejne trzy tygodnie. Łapię światło tylko do zdjęć i nie narzekam na jego brak. Ale chyba jestem uprzywilejowana, bo tworząc w wirtualnej przestrzeni jestem w stanie uwierzyć we wszystko, co się tam znajduje... np. w światło letniego dnia wpadające do wnętrza przez okna. Chciałoby się napisać o ludziach... o tym co potrafią wymyślić, jak zniszczyć jeden drugiego, ale... po co. Hm... to nie ma najmniejszego sensu. Może tylko zaapeluję w przestrzeń... szanujmy pracę innych ludzi. I zastanówmy się, czy sami zrobilibyśmy to, czego oczekujemy od innych. Co damy od siebie temu komuś. Często nie ma z naszej strony nawet słowa "dziękuję". Hm... A tak ogólnie - jest dobrze.
Prekrasne fotografije, sjene, boje... divno!
ReplyDeleteLijep pozdrav.
Tak ogólnie : jest g.......e ,Doroto miła.Z tym "dziękuję" to jest tak,że zależy kiedy: chodzić i dziękować,że się oddycha?,,,proszę Cię ....A u mnie wpisy "made in black" będą i basta :)Ale oczywiście u Ciebie jak "made in heaven"....;)
ReplyDeleteSprzedalam ten zestaw wypoczynkowy! Dzisiaj! I wiesz co...ten pokoj cholernie nabyl piekna przez ta pustke. Czuje ze lepiej mi sie jakos oddycha bo ich nie ma... Nie kupuje nic, wystarczy ten tapczan pomaranczowy dla gosci... Jakos mi nagle przyszlo na styl azjatycki siedzenia na ziemi na poduchach.
ReplyDelete:-)))
Hvala Zondra. Pozdrav :o)
ReplyDeleteJoanno, no i co z tego, że jest "gównianie", co mi to da, że będę się zadręczać. Ale mam jako człowiek taki instrument jak wolną wolę. Mam prawo czuć się tak jak chcę, mówić i myśleć co chcę. Mieszkać w takim kraju, w którym wolno mieć wolną wolę. Mogę się spalić na stadionie jak Siwiec... tylko, co to da? Co to zmieni? Dlatego mam wszystko w dupie i żyję własnym życiem i nie pozwalam sobie wejść na głowę, a jeśli ktoś chce mi wejść... to... się wycofuję i mnie nie ma. Unik też metoda, byle skuteczna. Zawsze jesteś mile widziana w "moim niebie". A co do dziękowania... mam dość być Caritasem. I ktoś, kto do tej pory nie zrozumiał, to niech zrozumie, że komputer za mnie nic nie robi, a ja nie wytrzepuję projektów z rękawa... za frajer, bo też muszę wykarmić rodzinę. Ostatni rok był bogaty w nieuczciwych klientów. No i mam dość! I tyle!
ReplyDelete:o) uśmiech dla Ciebie
Asiu, świetnie, że udało Ci się go sprzedać. Ja mam chwile wahania - od totalnego minimalizmu do baroku... na szczęście nie mam czasu by cokolwiek ruszyć. W końcu szewc bez butów chodzi. Trzymaj się zdrowo :o)
ReplyDeletePo prostu TOTALNIE/GENERALNIE/MAKSYMALNIE/NIEZAPRZECZALNIE masz rację,Doroto !!!!!!Ale jak ktoś :x ma BPD :x ,to też wybrał i ma swoje i za swoje :x,a ja Ciebie broń Boże do niczego nie nakłaniam -jasne:wolna wola i rozum :O.A ci klienci - pewnie taki nowobogacki chłam :O.
ReplyDeleteA uczniowie :) , co z uczniami,którzy mogą Cię czytać ;)
ReplyDeleteNie, nie nowobogacki chłam. Różni. Jak widzisz jeszcze do tej pory pary z ust nie pisnęłam, ale zbiera się we mnie... i coś czuję, że jak wybuchnę, to... A uczniowie, niech lepiej śpią, bo im jutro sprawdzian zrobię ze sztuki Renesansu... znaczy dziś :o)
ReplyDeleteHe he,Ty mściwa belferko ;)
ReplyDeleteThanks Dorota .....really needed a ray of sunshine :)
ReplyDeleteLove ya
मेरे दोस्त पहले एक सप्ताह से भारत वापस आ गया.
ReplyDeleteवे नई दिल्ली में थे.
आप अपनी तरह के शब्दों के लिए धन्यवाद.
चुम्बन
Joanno... hehehe... jaka mściwa, jaka mściwa? J tak "dobra", "łagodna", "spokojna" belferka jestem. I to tylko w jakimś procencie belferka. Ale dziś zaczyna się belfrowanie Amelii - koniec ferii.
ReplyDeleteSuas imagens de hoje me encantam, Dorota querida!
ReplyDeleteYour images today enchant me, dear Dorota!
Seus olhos podem ver coisas lindas!!
Your eyes catch the best moments!
LOve! Bela
Też lubię fotki robione przy zachodzącym słońcu. Kontury robią się bardziej miękkie,bardziej łagodne. Lubię to widoczne, rozbrajające "ciepło" tego światła.
ReplyDeletePozdrowienia od podczytującej
Tomaszowa:)
Dobry wieczor Pani Dorotko.
ReplyDeleteUwielbiam klimaty jak na tych uroczych zdjeciach:)Romantyczne i pelne ciepla.
Pozdrawiam serdecznie i sciskam mocno:)
Ewa
Miła Tomaszowo :o)
ReplyDeletea już szczególnie kiedy za oknami jabłoniowy sad, którego cienie tańczą na drewnianej podłodze wnętrza i zapach chłodnych piwonii... :o)
Pani Ewo, serdecznie pozdrawiam. Myślę o Pani szafie, myślę o dekorach, które można byłoby zastosować. Sama szukam takich tu... tylko z tego co znalazłam do tej pory, jak dla mnie są one zbyt toporne. Pamiętam o sklepie w Jarosławiu :o)
ReplyDeleteGreat images, Dorota!!!!!!!!
ReplyDelete