Jest w Poznaniu niedaleko Rynku jeden taki zaułek, a w nim miejsce, które bardzo mi się spodobało. Zdjęcia, które dziś zamieszczam są podłej jakości, wykonane aparatem w telefonie, czyli w pełni nieprofesjonalnie ;o) A pokazuję je po to, by aurą wiosenną Was natchnąć, mróz przegonić, szron rozpuścić, słońce obudzić... Poznaniacy, Wy to macie dobrze... podają tam "nieprawdopodobnie piękne" napoje, desery. Może coś się zmieniło. Jak ktoś ma świeże informacje, zapraszam do komentowania :o)