Tłusty czwartek. Zamiast oklepanych, choć smacznych pączków, które dziś u nas są na śniadanie, obiad i kolację... pączki na przedwiośniu. Niech to będą ostatnie podrygi zimy, bo ciągle jest mi przeraźliwie zimno i... smutno.
Showing posts with label Peter Bruegel. Show all posts
Showing posts with label Peter Bruegel. Show all posts
03 March 2011
05 January 2011
Zima oczami Bruegel`a
Grzeczny "pościk" w czas karnawału z myślą o Joannie... i w odpowiedzi na jej gęby, znaczy Bosch`a ;o) Nie ma dla mnie zimy bez tych zamarzniętych oczek, stawików, jeziorek Bruegel`owskich, bez tych koronek drzew, rozsypanych po obrazie czarnych ptaszków, stalowego nieba i bielutkich, wytrawionych plam. Stara już jestem, a ciągle w ten czas ferie mi w głowie. A te tuż tuż. Amelia na moje szczęście dziś w teatrze. Zatem po pracy nie czeka na mnie stos jej podręczników i zeszytów, tylko kolejna książka Murakami`ego. A jutro... jutro nic nie musimy. Nie mogę otrząsnąć się ze świąt. Hm... nawet nie muszę. Jutro grekokatolicka i prawosławna Wigilia. Połowa Markowej rodziny zaczyna jutro święta. Dlaczego nie dołączyć? :o) Nie mogę normalnie wrócić do pracy... bo mi komputer do góry nogami przewrócono - już tradycyjnie. Wszystkie ustawienia, zakładki, ścieżki zasypał śnieg. Ech... dobrze, że wcześniej wyeksportowałam je w przestrzeń międzyplanetarną.
Pytanie dnia: Dlaczego ludzie nie latają już na Księżyc?
źródło: cudaswiata.wordpress.com
źródło: masterworksfineart.com
źródło: art-bytes.blogspot.com
Subscribe to:
Posts (Atom)