Trrr... nakręcono sprężynę mojego świata. Tak nagle? Dlaczego podczas ulewy, a nie wtedy, kiedy światło tańczy z cieniem w moim ogrodzie? I kto to mógł zrobić? W każdym razie... bardzo dziękuję za dobre myśli. Drgnął zardzewiały zamek w ciężkich drzwiach. Teraz tylko pozostaje mi podlać go gęstą oliwą o zapachu trufli... Zapraszam w miejsca pachnące lawendą, jasne od nieba, morza i białych skał. Trzeba tylko troszkę wolnego czasu i sprawne auto z napełnionym bakiem. Wyprawa wybrzeżem Chorwacji... od Zadaru przez Sibenik, Trogir, Split, aż do Dubrownika. Bez pośpiechu... w południowym słońcu.
Showing posts with label Cocteau Twins. Show all posts
Showing posts with label Cocteau Twins. Show all posts
06 July 2011
04 July 2011
...
przekraczam granicę
minionego czasu
cichutkie kapanie
mokrego malachitu
grzęzną stopy
w szmaragdzie
za szpalerem topazów
na tle jadeitu
pusta ławka
z polnego kamienia
uderzają w nią
krople akwamarynu
odleciały ptaki
a porzucone jajka
stały się perłami
21 January 2011
białe na białym
Szaro-buro, ciemno, ponuro... coś tam niby pada, niby nie... Najważniejsze, by mieć światło w sobie. Avatar Doroty to światło ma. A Dorota? Hehehe... A co innego życie rozświetli, jak nie jakieś nowe duperele. A okazja się znalazła, jeden z dwóch ulubionych kubków "się uszkodził". Chciałam dokupić. Całe Allegro przeszukałam, od góry do dołu, takich samych kubków nie znalazłam. Ale zobaczyłam te... Musiałam sobie sprawić :o) Tylko tak ta sama kawa ma inny smak. A jak już w domu się znalazły, to trzeba było porządki w szufladach, witrynie zrobić. Żałuję, że w Polsce wystawek nie ma ;o) Mam pudło kobaltowego szkła i nie wiem co z nim zrobić. Wystawiłabym przed dom, niech sobie ktoś weźmie, jeśli się spodoba. Wystawiłabym też sto kubków w parach albo w pojedynkę, z wielu, wielu parafii. A tak ogólnie się nie wyrabiam. Robię dniami i nocami i nadal mało. Rendery robią się godzinami. Ja jedna, program jeden, komputer jeden. Zawsze marzyłam o siostrze bliźniaczce ;o) Amelię od czasu do czasu wołam i pokazuję: patrz - mówię. Ucz się dziecko. Tu się mapy naciąga, tu się "lotfuje", tu "bulenuje"... a ona jak mantrę: Malarką będę! Dzieckooo, z malarstwa nie wyżyjesz!!! Od razu szukaj sponsora ;o)
Dzięki Adam za przypomnienie. A i bez tego jakoś nie mogę żyć...
Wytarły się z mojej dłoni
Ornamenty metafor
Wygięte skrzyżowania
Wystarczy jedno lśnienie
Na wskroś jestem jaka byłam
Czekałam, nie przyszedłeś
Puszczam po tafli jeziora
Kaczkę z zawieszoną myślą
Niech upadnie na drugie dno
Etykiety:
Cocteau Twins,
home decor,
I like it,
music,
my words,
photos,
still life
Subscribe to:
Posts (Atom)