Showing posts with label Yasmin Levy. Show all posts
Showing posts with label Yasmin Levy. Show all posts
07 May 2011
06 March 2011
kartka z kalendarza
Nie ma nic piękniejszego, jak spokojna, wolna niedziela i sjesta. Najwspanialsze rytmy świata w zmieniającej się marcowej scenerii. Muzyka z Zielonego Przylądka, Mozambiku, Lisbony... Widziałam wielkiego, białego ptaka... szybował nad Sanem wzdłuż rzeki. Duża rozpiętość skrzydeł. Może to był bocian... może tylko czapla? Pierwszy, od wielu nocy dobry sen. Nic strasznego... Typowy marzec, wzorcowy, tysiąc twarzy jednego dnia. Aż do urodzin, kiedy spłynie Sanem Marzanna Amelii.
Jak znajdę mniej infantylny obraz do tej melodii - pospiesznie zmienię.
Proszę tego nie oglądać, tylko posłuchać... tylko posłuchać... tylko posłuchać...
Etykiety:
kartka z kalendarza,
Lila Downs,
music,
photos,
Pogórze Przemyskie,
Przemyśl,
winter,
Yasmin Levy
Subscribe to:
Posts (Atom)