Nie ma nic piękniejszego, jak spokojna, wolna niedziela i sjesta. Najwspanialsze rytmy świata w zmieniającej się marcowej scenerii. Muzyka z Zielonego Przylądka, Mozambiku, Lisbony... Widziałam wielkiego, białego ptaka... szybował nad Sanem wzdłuż rzeki. Duża rozpiętość skrzydeł. Może to był bocian... może tylko czapla? Pierwszy, od wielu nocy dobry sen. Nic strasznego... Typowy marzec, wzorcowy, tysiąc twarzy jednego dnia. Aż do urodzin, kiedy spłynie Sanem Marzanna Amelii.
Jak znajdę mniej infantylny obraz do tej melodii - pospiesznie zmienię.
Proszę tego nie oglądać, tylko posłuchać... tylko posłuchać... tylko posłuchać...
For you it is winter and snow, but here is a sunny spring day.
ReplyDeleteKisses and happy new week.
Wow, it was really snowing there. You've caught it in these photographs.
ReplyDeleteHere, I only wish the snow is finished. I'm ready for Spring.
Hi, Dorota.
xo,
Rick
A lot of snow there... Next the spring..!
ReplyDelete-Trevor
It reminds me of the storm as in one of Shakespeare play KING LEAR.
ReplyDeleteWow Dorotko, first pic is so strong and chilling beautiful, we have sunny gusty days yet spring will soon step in (said crossing fingers).
ReplyDeleteA warming bear-hug to all of you!