Showing posts with label Björk. Show all posts
Showing posts with label Björk. Show all posts

30 January 2011

catch a ray of sunshine











To był bardzo pracowity tydzień, ani chwili dla siebie, jedynie dziś udało mi się znaleźć pół godziny, by złapać zachodzące słońce. Weekendu nie było i z tego co widzę, nie będzie przez kolejne trzy tygodnie. Łapię światło tylko do zdjęć i nie narzekam na jego brak. Ale chyba jestem uprzywilejowana, bo tworząc w wirtualnej przestrzeni jestem w stanie uwierzyć we wszystko, co się tam znajduje... np. w światło letniego dnia wpadające do wnętrza przez okna. Chciałoby się napisać o ludziach... o tym co potrafią wymyślić, jak zniszczyć jeden drugiego, ale... po co. Hm... to nie ma najmniejszego sensu. Może tylko zaapeluję w przestrzeń... szanujmy pracę innych ludzi. I zastanówmy się, czy sami zrobilibyśmy to, czego oczekujemy od innych. Co damy od siebie temu komuś. Często nie ma z naszej strony nawet słowa "dziękuję". Hm... A tak ogólnie - jest dobrze.




05 January 2011

Zima oczami Bruegel`a

Grzeczny "pościk" w czas karnawału z myślą o Joannie... i w odpowiedzi na jej gęby, znaczy Bosch`a ;o) Nie ma dla mnie zimy bez tych zamarzniętych oczek, stawików, jeziorek Bruegel`owskich, bez tych koronek drzew, rozsypanych po obrazie czarnych ptaszków, stalowego nieba i bielutkich, wytrawionych plam. Stara już jestem, a ciągle w ten czas ferie mi w głowie. A te tuż tuż. Amelia na moje szczęście dziś w teatrze. Zatem po pracy nie czeka na mnie stos jej podręczników i zeszytów, tylko kolejna książka Murakami`ego. A jutro... jutro nic nie musimy. Nie mogę otrząsnąć się ze świąt. Hm... nawet nie muszę. Jutro grekokatolicka i prawosławna Wigilia. Połowa Markowej rodziny zaczyna jutro święta. Dlaczego nie dołączyć? :o) Nie mogę normalnie wrócić do pracy... bo mi komputer do góry nogami przewrócono - już tradycyjnie. Wszystkie ustawienia, zakładki, ścieżki zasypał śnieg. Ech... dobrze, że wcześniej wyeksportowałam je w przestrzeń międzyplanetarną.

Pytanie dnia: Dlaczego ludzie nie latają już na Księżyc?



13 July 2010

Björk & Antony Hegarty

Ponownie dziś podchodzę do zamieszczenia tego postu. 
Najwidoczniej musi się pojawić, skoro nie mogę się uwolnić od tej melodii.
Björk... i Antony Hegarty i jego niesamowity, rozedrgany, wibrujący głos.
I teledysk... prosty, wymowny. Po zastanowieniu... 
że też mnie ciągnie do twórczości ludzi "bezgranicznie wrażliwych".
Zamieszczę zdjęcie znalezione w necie, a niech tam mnie ścigają...




LinkWithin

Related Posts with Thumbnails