Pierwszy wolny dzień w Nowym Roku... Do topienia Marzanny trzeba jeszcze zaczekać. Ale odwiedzić Krasiczyn był czas najwyższy. Od dziesięciu lat pod koniec zimy jedziemy na spacer do Krasiczyna bez względu na pogodę, po to, by przegonić zimę. Tak bardzo w to wierzymy, że jakoś nigdy się nie zawiedliśmy. Tego roku spacer był wyjątkowy. Inny, radosny, słoneczny... A wiosna przyjdzie wkrótce. Ale nie będzie zbyt piękna... zresztą, tu można sprawdzić moje umiejętności przewidywania ;o) np. pogody.
Fantastične fotografije draga Dorota!
ReplyDeleteVeliki pozdrav.
Witaj Dorotko.
ReplyDeleteSpojrzalam do kalendarza,a tu rzeczywiscie tuz tuz marzec...musze takze odwiedzic Krasiczyn aby pomoc Ci przegonic zime:)Dzisiaj byl piekny,pogodny dzien,wiec zdjecia sa wspaniale.Aby do wiosny!!!!
Sciskam mocno Ewa
Sublime......
ReplyDeletePrzejeżdżałam tamtędy w czwartek, było pochmurno, sypał śnieg, a wiatr ciął po twarzy jak żyletką, zerknęłam tylko w bok i nawet nie chciało mi się wysiadać z samochodu, a w niedzielę, proszę, niebo jak marzenie chociaż zimno, a zdjęcia jakie piękne, chociaż ze śniegiem. Pamiętam, pod koniec lat osiemdziesiątych byłam w Krakowie, o tej porze lutego, było tak ciepło, że pod ścianami , w zaciszu, faceci opalali torsy, nagie. Pszczelarze przewidują prawdziwą wiosnę na koniec marca, przełom luty/marzec atak zimy, ocieplenie, ok. 12 marca atak zimy 7 dni, i potem już ciepło. Ano zobaczymy. Pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego
ReplyDeleteThese are really beautiful photos, Dorota. Such amazing detail in that exterior . . . and that frozen pond photo with the grasses in the foreground. Really nice.
ReplyDelete