23 September 2010

autumn in my garden




12 comments:

  1. Piękne pajęczyny!!! Jak naszyjniki z perłowej, jedwabnej nici.... i jesienna- moja ulubiona- melancholia...luuuubię :)

    ReplyDelete
  2. i ja lubię... chociaż czasami tej melancholii zbyt wiele. I lato tak nagle zamieniło się w jesień...

    ReplyDelete
  3. Dear Dorota, how beautiful is your garden!!! It seems to me you live in the country side... I do live in the mountains outside the city!
    I have loved the post of the web, and the old pictures, are they from your family?
    lots of hugs,
    maria cecilia

    ReplyDelete
  4. Maria Cecilia, Bieszczady nearby, it`s a mountain land in Poland - gentle mountains, forested valleys with wolfskins, bear, deer, higher mountain pastures... mountain meadows...
    And old photographs... yes, it`s my family and I.

    :o)))
    Dorota

    ReplyDelete
  5. hello..

    i never think that a spider web could be so beautiful ....

    lovely post..
    kisses from east java!

    ReplyDelete
  6. Dear, you live in heaven!!! So inspiring place and garden! Wish I could visit you some day! And wish you could visit me!!!
    Have the best weekend!!! Kiss dear Amelie for me!!! Bela.

    ReplyDelete
  7. Bela, yes... a huge ocean is dividing us, but always for me nicely, when you are on my blog.

    Dorota

    ReplyDelete
  8. Pięknie, jak w "Tajemniczym Ogrodzie".
    Lecą żurawie. ich klangor zawsze wywołuje u mnie smutek. Jak to, już? Jeszcze nie nacieszyłam się latem i już
    jesień? Jakoś smutno mi dzisiaj
    pozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego

    ReplyDelete
  9. Mario, czekałam tu na Ciebie. W zasadzie... jest jakieś miejsce w necie, gdzie mogę Cię odwiedzić?

    W mijającym tygodniu byłam w Rybotyczach. Coś mam tam do zaprojektowania. A jak w gminie wspomniałam, że poznałam pewną Panią z... to sekretarz wiedział o kim mówię ;o) Ale nie martw się, wywiadu nie przeprowadziłam, o drogę jedynie pytałam, czy asfalt i tam będą wylewać, bo mnie zaskoczyły roboty na drodze do Fredropola i dalej. Ale nic z tego, jeszcze nie teraz. Źle - bo przejechać ciężko, dobrze - bo ludzi tamtędy kręci się mniej.

    Żurawie leciały nad naszym domem we czwartek. Zdążyłam je sfotografować, ale były już bardzo daleko. Kiedy odlatują myślę: i tak wrócicie, i uśmiecham się.

    Mario, najserdeczniej Cię pozdrawiam.

    ReplyDelete
  10. A ja gdzieś taką już widziałam ;o) W Twoim ogrodzie!

    ReplyDelete

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails