Z czarnej chmury... złoty deszcz. Rudowłose, rozczochrane panienki w złotych sukienkach. Już jest lepiej, kontur wyraźnie stał się cieńszy, więcej precyzji. Nie było mnie przy tym jak malowała. Ale zauważam, że patrząc na obrazki dzieci jestem w stanie powiedzieć ile czasu, z jakim zaangażowaniem pracowały. Nasza nie chce czytać, lekcji odrabiać, na nic się zdają groźby, że wprowadzimy ZAKAZ RYSOWANIA, jeśli chęci do nauki nie będzie ;o) Ale... kto tego dopilnuje, skoro rodzice też w innym świecie, tak jak i ona. W szkole mówią do mnie uczniowie: proszę pani, proszę pani, co mam narysować? Narysuje mi pani? A gdyby tak potrząsnąć tą głową, by w niej poprzesuwały się wszystkie zaobserwowane zdarzenia, połączenia między nimi potworzyły, na pewno coś pięknego się z nich ułoży. Tylko... trzeba chcieć. Dzieciaki szukają gotowych rozwiązań, szczwane jak ten zajączek z bajki haitańskiej, który hienę przechytrzył... jak dorośli w końcu. Wszystko dla nich bez nich. Ech...
Yet another lovely post Dorota....and your second last picture's beauty truly makes me surrender.........very very beautiful picture.
ReplyDeleteLove
Bhagya
I lake it your illustrations and photos!
ReplyDeleteKisses and greetings.
Śliczne są te malunki Amelii, rudowłose panienki, mimo, że mają błoniaste dłonie, to mają po pięć palców, liczyłam i wszystkie są uśmiechnięte. Nie wspominam dobrze szkolnych czasów moich dzieci, też nie chcieli przykładać się do nauki, a i ja za bardzo nie miałam czasu. Teraz to są fajni, młodzi ludzie, lubią zwierzęta, pracują, i pogadać można, bez fochów. Dorośli do wszystkiego, nawet książki czytają, bo nie muszą, tylko chcą. Widzisz, Dorotko, ile kwiatów i owoców na drzewach i krzakach, zastanawiałam się, co to takiego, to żółte na dole, a to chyba kaczy kuper, ogonek i dyndające łapki nurkującej kaczki, czy tak?
ReplyDeletePozdrawiam serdecznie Maria z Pogórza Przemyskiego
No nareszcie!Uśmiecham się -nie zrozumie tego ,kto mnie nie zna ;).Ma cherie :x Amelia!Naprawdę NIE musisz chodzić do szkoły!To,czego uczą w szkole można samemu się nauczyć tak ,jak dzieci uczą się np.same czytać,to fakt (poza dziećmi,którymi nikt się nie zajmuje) - MALUJ,RYSUJ i co tylko chcesz,bo tego w szkole NIE NAUCZĄ!"Żółwik";)
ReplyDelete